Chcąc podreperować relacje z synem, znany komik zabiera juniora na obchody wielkanocnej niedzieli do swoich szalonych krewnych. Niestety, od ostatniej wizyty krewnym bardzo się pogorszyło i dziecko kończy w piekarniku z jabłkiem w zębach, a komik umiera targany spazmami szaleńczego śmiechu. To jednak dopiero początek bożonarodzeniowej imprezy.