Film da sie od biedy obejrzec. Troche ta fabula zbyt czytelna, bo juz po pierwszym spotkaniu Carerry :) z tym calym msciwym chloptasiem wszystko sie rozjasnia i tak jakos bez zbytniego napiecia do konca. No ale moze to ja zbyt wymagajacy jestem.
Calosc ratuje uroda glownej aktorki, chociaz latka jej leca i z pewnoscia to juz nie Juno z True Lies.